09.01.2020. Perspektywy rynkowe na rok 2020 - zobacz pdf
Jacek Babiński, Wiceprezes Zarządu odpowiedzialny za Pion Zarządzania Aktywami:
U podstaw naszego scenariusza na 2020 rok leży założenie, iż niekorzystne trendy w światowej gospodarce, z którymi mieliśmy do czynienia od początku 2018 roku, ulegną, przynajmniej tymczasowemu, wyhamowaniu. Działania stymulacyjne podjęte w zeszłym roku przez banki centralne oraz deeskalacja napięć geopolitycznych, pozwolą po raz kolejny wydłużyć, i tak rekordowo już długi, cykl koniunkturalny trwający od 2009 r. Nie zakładamy przy tym, żeby poprawa ta, bez istotnego wsparcia ze strony fiskalnej, miała mieć bardziej zdecydowany charakter, tak jak miało to miejsce w poprzednich wypadkach. Główną przeszkodą jest w naszej ocenie skomplikowana sytuacja gospodarki chińskiej, która od czasu kryzysu finansowego nieprzerwanie była głównym motorem światowego wzrostu gospodarczego. Deeskalacja w wojnie handlowej z USA oddala negatywny scenariusz, jednak problemem pozostaje nadmierny poziom zadłużenia i presja inflacyjna.
Obligacje
Otoczenie, w którym gospodarka światowa powoli wychodzi ze spowolnienia, a jednocześnie ustępują ryzyka geopolityczne, nie jest już tak korzystne dla obligacji skarbowych, jak miało to miejsce w mijającym roku. Dlatego w scenariuszu bazowym zakładamy, że wzrost cen spowodowany spadkiem rentowności (tzw. hossa na rentownościach) w 2020 r. nie powtórzy się. Jednocześnie strukturalna presja deflacyjna (ogólnie od wielu lat mieliśmy do czynienia ze spadkiem poziomów inflacji – często do poziomów poniżej zera) i brak wyraźnego przyspieszenia gospodarczego będą ograniczać ewentualny wzrost rentowności. W scenariuszu bazowym zakładamy trend boczny na tym rynku obligacji, z ryzykiem do potencjalnego wzrostu rentowności w przypadku implementacji impulsu fiskalnego o dużej skali w jednym lub więcej głównych bloków gospodarczych na świecie.
Na bazie relatywnej przeważamy cały czas amerykańskie obligacje skarbowe, a niedoważamy emitentów ze strefy euro. W segmencie obligacji korporacyjnych przeważamy obligacje europejskich emitentów względem amerykańskich oraz obligacje o ratingu spekulacyjnym względem inwestycyjnego (ze względu na wyraźnie atrakcyjniejsze wyceny tych pierwszych).
Akcje
Na rynkach akcyjnych oddalenie wariantu recesyjnego oraz wsparcie zapewnione przez banki centralne skłania nas do założenia umiarkowanie pozytywnego scenariusza. Dynamiczne wzrosty indeksów z 2019 r. zdecydowanie ograniczają jednak potencjał do dalszych wzrostów indeksów limitując go naszym zdaniem do kilku procent, czyli prognozowanego tempa wzrostu zysków. Dlatego szansy na dobre wyniki na rynkach akcyjnych upatrujemy raczej w umiejętnej rotacji pomiędzy sektorami i regionami, niż w prostym przeważaniu tych rynków. Przeważamy sektory i rynki, które znalazły się w ostatnich dwóch latach pod presją, a których sytuacja fundamentalna obecnie poprawia się (procykliczne rynki strefy euro i Japonii). Jednocześnie niedoważamy te rynki, które były liderami i w których pozycjonowanie inwestorów jest relatywnie duże (przede wszystkim defensywny rynek amerykański, który nie ucierpiał w ostatnich latach, ale jednocześnie w znacznie mniejszym stopniu skorzysta na odwróceniu negatywnych trendów). Preferowane przez nas sektory w 2020 to sektory cykliczne (poza technologicznym), dotknięte spowolnieniem w światowym przemyśle, a także sektor finansowy, będący dotąd pod presją trendów deflacyjnych i spadających rentowności obligacji skarbowych.
Biorąc pod uwagę przynajmniej tymczasowe odejście od restrykcyjnej polityki monetarnej przez główne banki centralne, głównym ryzykiem dla naszego scenariusza jest przede wszystkim ponowne zaognienie się sytuacji geopolitycznej. Zakładamy, iż w świetle nadchodzących wyborów prezydenckich w USA oraz skomplikowanej sytuacji gospodarki chińskiej dla obu stron opłacalne jest tymczasowe zawieszenie broni w trwającym konflikcie (który zakładamy powróci po przyszłorocznych wyborach). Niemniej jednak w przypadku bardzo słabych notowań amerykańskiego prezydenta, w miarę zbliżania się do wyborów, może on teoretycznie przyjąć alternatywną strategię, polegającą na ponownym zaognieniu konfliktu i próbie przerzucenia winy na stronę chińską. Taka eskalacja byłaby całkowicie wbrew obecnie obowiązującemu na rynkach finansowych optymistycznemu konsensusowi i z dużym prawdopodobieństwem szybko zakończyłaby trwający już ponad 10 lat cykl koniunkturalny.